W sporcie i w tradingu często myślimy, że umiejętność wykonania spektakularnych strzałów, rzutów oraz tradów odróżnia wybitnych atletów czy traderów od reszty. To nie do końca prawda. Bardzo interesujące wnioski wysuwają się po analizie statystyk pomeczowych finału tenisowego turnieju w Bazylei w 2010 r. Ujawniają one jak tenisowi mistrzowie grają oraz jak najwyższy poziom w tradingu może zostać osiągnięty.
Opis: Finał turnieju rozgrywany był przez Rogera Federera i Novaka Djokovica. Serb walczył o obronę tytułu w turnieju który wygrał w poprzednim roku, a ponadto parę tygodni wcześniej wyeliminował Federera w półfinale z wielkoszlemowego US Open. Pomimo psychologicznej przewagi Djokovica to Roger wygrał ten mecz i tym samym zdobył główne trofeum w 65 turnieju o rankingu ATP, bijąc tym samym rekord Peta Samprasa.
Większość osób zakłada, że w finale Federer musiał dokonać wielu spektakularnych wygrywających uderzeń posyłając 1 winner za 2gim przytłaczając nimi swojego wielkiej klasy rywala. Tak nie było.
Ważne obserwacje: 2 rzeczy od razu rzucają się w oczy z pomeczowych statystyk. Pierwsza to, że było dużo niewymuszonych błędów, czyli słabo uderzonych piłek, które powinny zostać przebite na drugą stronę. W tym ważnym meczu, aż 40% punktów zakończonych było niewymuszonymi błędami. Ważny wniosek to taki, że nawet najlepsi popełniają wiele błędów! Druga obserwacja to taka, że jedynie 5% z wszystkich uderzeń to były winner shots, czyli wygrywające i niedotknięte przez rakietę przeciwnika piłki. Z wszystkich 709 uderzeń podczas meczu tylko 36 to były czyste wygrywające serwisowe asy, returny, smecze, skróty czy woleje. Te wszystkie winner’sy odpowiadały za 20% wygranych punktów. Innymi słowy 4 na 5 akcji było wygrywane przez długie wymiany, niewymuszone błędy i ogólnopojętą solidną żmudną grę. Spektakularnych uderzeń było bardzo niewiele.
Wnioski pomocne w tradingu: Dla aktywnych traderów główne przesłanie jest jasne. Bycie wygrywającym traderem – nawet tym wybitnym – nie polega na robieniu ogromnych, spektakularnych, wygrywających tradów. Najważniejsze jest systematyczne odnoszenie małych zwycięstw dzień za dniem. Okazjonalnie trafią nam się pokaźne wygrywające trady, ale one zdarzają się rzadziej. Tylko niewielka procentowo część wszystkich dokonanych transakcji stanowią te najbardziej zyskowne. Bycie kompetentnym traderem nie polega na dokonywaniu ogromnych pojedynczych zyskownych tradów, ale na systematycznym powtarzaniu udanych zagrań opartych o konsekwentnie pilnowaną, indywidualną strategię gracza.
Inna ważna wiadomość: błędy są w porządku. Wszyscy chcemy nie popełniać błędów, ale będąc człowiekiem jest to niemożliwe. Kluczem jest szybkie rozpoznanie kiedy człowiek się pomylił i natychmiast ciąć stratę, bez względu na wszystko. Potem nie staraj się na siłę odrobić straty szukając spektakularnego wygrywającego tradu. To byłby kolejny niewymuszony błąd. Zamiast tego skup się na szukaniu pojednycznego, poprawnego tradu, a potem kolejnego i kolejnego…