Nierealne pomysły zarzadzających funduszami

imagesZarządzający portfelami inwestycyjnymi wpadli na dość nietypowy pomysł. Nietypowe to nawet źle powiedziane. Pomysł, który nie ma nic wspólnego z wolnym rynkiem oraz konkurencyjnością na giełdach.

Na co więc wpadli? Na to by wyeliminować z giełd amerykańskich model płacenia kredytów za dawanie płynności na rynek (tzw. adding liquidity).

 

Stanowczo temu pomysłowi sprzeciwiły się zarówno giełdy, brokerzy jak i regulatorzy. Na konferencji, która odbyła się w minionym tygodniu przedstawiciele firm, wyrazili niechęc do zmian, które wprowadziłyby drastyczne obniżenie kredytów (ich całkowite zniesienie) lub zastąpienie obecnego modelu stałą opłatą niezależnie od tego czy gracz giełdowy bierze płynność (po rynku) czy daje płynność (np. z limitem).

Jak powiedział Joe Mecane, szef działu akcyjnego na NYSE Euronext, nie jest możliwe przeprowadzenie takiego pilotażowego programu. Potwierdził on, że wyeliminowanie obecnego modelu płacenia za dawanie płynności, byłby zabójczy dla rynku. Zgadza się z nim Bill White, szef działu odpowiedzialnego za trading w Barclay's.

Co na to zwolennicy tychże zmian. Dążą oni do tego, z powodu faktu, że według nich brokerzy poprzez swoje systemy routingowe doprowadzają do egzekucji zleceń funduszy nie w sposób umożliwiający ich najlepszą egzekucje, ale poprzez systemy płacące najlepsze stawki (dzięki czemu zarobi na tym brokera). I to według nich powoduje potencjalny konflikt interesów u brokera.

Brokerzy kompletnie się z tym nie zgadzają, twierdząc że w kwestii egzekucji zleceń szefowie funduszy posiadają pełną przejrzystość. Przedstawiciele SEC (Securities and Exchange Commission) Gregg Berman, powiedział że podczas spotkań podnoszony był ten temat, jednak: "Podczas spotkań komisji rozróżniane są potencjalne od rzeczywiście występujących problemów. Zarzadzający muszą przedstawić gdzie pojawiają się rzeczywiste konflikty interesów. A nie potencjalne."

 

-----

Źródło: Industry Balks at Eliminating Exchange Rebates